Google zainstaluje siedzibę w Kostaryce
Jednym z powodów sukcesu Google jest jego agresywność we wchodzeniu w dowolny region; w ubiegłym roku założyła kwaterę główną w Argentynie, aby objąć południowy stożek, teraz ogłosiła, że utworzy kwaterę główną w Kostaryce, aby służyć Ameryce Środkowej.
Wśród korzyści, których oczekiwaliby ci z nas, którzy wyciągają chipy z Google, jest to, że mogą zapłacić dochód AdSense za pośrednictwem Western Union, tak jak ma to już miejsce w niektórych krajach Ameryki Południowej.
W oświadczeniu czytamy między innymi:
Obecnie Google obsługuje swoją działalność na Amerykę Środkową z Meksyku, ale biorąc pod uwagę rozwój rynku regionalnego, a także potencjał rynku kostarykańskiego, „zdecydowali się na założenie biura w San José w krótkim okresie” – poinformowała kostarykańska prezydencja.
Podobnie Google zaproponował prezydentowi Kostaryki digitalizację zawartości bibliotek publicznych, jako instrument stymulujący naukę poprzez platformy komputerowe, a także promujący małe i średnie kostarykańskie firmy oraz utworzenie platformy promującej ich eksport poprzez Internet.
W tym sensie Google, zgodnie z oświadczeniem, planuje zainstalować moduły z Kostaryki, dzięki którym „MŚP” mogą mieć wirtualne biura, które poszerzają ich dostęp do rynku międzynarodowego… Oczywiście dla Google wszystko jest biznesem, ale z tym może uda nam się też zarobić biznes związany z georeferencjami.
Pod tym względem Ticos są w lepszej sytuacji w regionie, gdzie znajduje się centrala Microsoftu, kilka maquili software'owych i wiele inicjatyw wychodzenia z cyfrowej przepaści... Salwador i Panama próbują ich śledzić.
Ciekawe, że na imprezie, na której padło oficjalne oświadczenie, minister handlu Marco Vinicio Ruiz zapewniał, że „80% oprogramowania sprzedawanego w Ameryce Środkowej i na Karaibach pochodzi z Kostaryki”… Myślałem, że 80% oprogramowanie sprzedawane w Ameryce Środkowej pochodzi z programaswarez 🙂