Trzy zasady nie zawiodły w branży technologii

Dzisiaj nadeszła wiadomość od jednej ze społeczności geomatyków, która ogłosiła jej zamknięcie; chodzi o Kamezeta, wysiłek w stylu „Posłuchaj mnie” za promowanie udostępniania plików kml/kmz. W obliczu takich wiadomości i po zaledwie roku działania zastanawiamy się, czy to jest przyczyna wróżb związanych z załamaniem się obecnego trendu (Web 2.0), czy też jest to efekt źle zaplanowanego projektu.

W tym sensie, jeśli mamy rozdzierać szaty na śmierć tej społeczności, przynajmniej uratujmy coś, co pomoże nam w biznesie technologicznym, stare koncepcje, takie jak technologia, choć nowa ze względu na nasze małe zaangażowanie w systematyzację.

Wszyscy wiedzą, że trzy podstawowe filary Web 2.0 zostały zdefiniowane jako: Technologia, biznes i społeczność, a wiele osób szybko skojarzyło to z podstawowymi pojęciami marketingu technologicznego jakim są Rozwój, badania i innowacje (D+I+I); ale z pewnością nie jest to sekretna recepta na sukces w przedsięwzięciu.

Paląc na ten dla wielu prymitywny temat, mam nadzieję, że wybaczając obowiązek prostoty, na jaką skazuje nas 700 słów blogerskiej cierpliwości, uratujemy przynajmniej te trzy podstawowe zasady, aby nie zawieść w biznesie technologicznym:

1. Technologia nie jest koncepcją komputerową.

Nie ma różnicy między technologiczną awangardą Egipcjan sprzed trzech tysięcy lat a tym, co teraz nazywamy technologią. Zawsze spełniała swoją rolę, rozwiązując najpilniejsze problemy społeczeństwa, co w naszym przypadku jest znane jako technologia informacyjna.

Ale rozumienie technologii jako zwykłego rozwoju komputerów jest równie niebezpieczne, jak wiara, że ​​malowane mapy ArcView to kartografia.Historia pokazała, że ​​im szybsza jest rewolucja technologiczna, tym większe jest niebezpieczeństwo dla trwałości wiedzy. Dlatego niepokoi nas droga, jaką kartografia jako nauka obiera w obliczu ogromnego zamieszania spowodowanego komputeryzacją i zapomnieniem tego, co usystematyzowaliśmy trzydzieści lat temu; Jeśli nie, zapytaj specjalistę od kartografii Google, czy sieć stacji GPS zastępuje planimetryczne łuki triangulacyjne i wysokościowe linie kontrolne.

2. Innowacyjność nie jest umiejętnością akademicką

Przykładem tego są setki aplikacji, które rodzą się każdego dnia, ale z niewielką ilością nowości, a więcej z praktyką kopiowania sukcesu innych. Niestety innowacyjność nie jest dobrze płatną umiejętnością.Jestem pewien, że gdyby niektóre firmy działające w świecie geoprzestrzennym w Ameryce Łacińskiej były w Kalifornii, miałyby dużo pieniędzy. Skonkludujmy jednak, że posiadanie pieniędzy nie jest gwarantem inteligencji i być może to był jeden z powodów, dla których nasi przyjaciele z Kamezety (a nie to, że mieli pieniądze) poddali się po roku prób zrobienia tego, co inni już osiągnęli ( z większym sukcesem) ) za bycie tymi, którzy wprowadzali innowacje. W każdym razie możliwe jest, że nasze zdolności innowacyjne rosną, gdy poświęcamy czas na ćwiczenie porażki w próbie osiągnięcia sukcesu… wow, to zabrzmiało głęboko 🙂

2. Modele biznesowe to niezbędna specjalność

Pamiętam, że kiedy zamierzałem założyć tego bloga, powiedziałem znajomemu, że wynajął badanie rynku i wziął mnie za celnika. Powiedział mi, że żeby założyć bloga wystarczy pisać, pisać, odpowiadać na komentarze, przeglądać statystyki i wchodzić do społeczności... bla, bla, bla. Nie chodzi o to, że uważam, że geomatycy nie znają się na biznesie, o to chodzi nie nasza specjalność (przyjmując, że są wyjątki)… w końcu dowiedziałem się ciekawych rzeczy, o których myślałem, że nie muszę wiedzieć.

Tak jak rozumiemy, że prawnicy nie rozumieją współrzędnych i potrzebują naszego wsparcia technicznego, tak samo nie powinniśmy czuć się urażeni, jeśli uznamy, że nauki o biznesie mogą wiele wnieść. Chociaż przyznam, że spodziewałem się takich rzeczy jak projekt górnego baneru, bo niektóre jego zalecenia wydawały mi się nieco purytańskie, jak np. zarabiać wysiłek myślenia i naleganie na zdyscyplinowane oddanie się robieniu tego, co nas pasjonuje, ale w oparciu o planowanie.

W końcu wydaje się, że dyscyplina przyniósł mi większe korzyści w obliczu straty, jaką pociąga za sobą monetyzacja myśli.

Tak więc, dopóki możemy nalegać na konsultacje z ekspertami biznesowymi, dążyć do innowacji i nie mylić koncepcji technologii, mamy nadzieję, że pewnego dnia nie będziemy musieli mówić:

Kamezeta.com zamknie stronę w najbliższych dniach. To już prawie rok z rzędu, kiedy otrzymaliśmy i udostępniliśmy ciekawe lokalizacje. Początki były stosunkowo udane, ale zainteresowanie stopniowo spadło do tego stopnia, że ​​bardzo niewielu z Was odwiedza sieć. Dziękujemy za zainteresowanie, jakie okazaliście nam w tym czasie.
Twoje konta, e-maile, wszystkie zebrane kmz i komentarze zostaną usunięte wraz ze stroną internetową.
Dziękuję i zawsze.